wtorek, 29 sierpnia 2017

Otwórz i mrugnij dwa razy



Spotkałam się dzisiaj z kimś, kogo znam od przedszkola, a z kim nie miałam nigdy bliższego kontaktu. Pomyślałam, że skoro mamy chodzić od września do jednej klasy, to warto odtworzyć stare znajomości. Sądziłam, że to będzie niedługa rozmowa, do czasu aż tematy się skończą. Nie spodziewałam się, że tak zatracę się w czasie i poddam wyznaniom.

Zdecydowanie za dużo myślałam przed tym spotkaniem. Byłam zaskoczona, kiedy rozmawiałam z nią jakbyśmy przyjaźniły się od zawsze. Nie czułam się skrępowana tematami, na które rozmawiałyśmy, a potrafiłyśmy z rozmowy o stopach przejść do wiary przez naukę seksualną. Wiem, brzmi dziwnie, ale sama nie potrafię określić jak to się działo. Na pewno spotkaliście kiedyś osobę, z którą tematy wam się nie kończyły, więc mnie zrozumiecie.


Nasza rozmowa była przede wszystkim wymianą poglądów, które w wielu momentach się nie pokrywały. Rozmowa toczyła się, ponieważ obie nie negowałyśmy czyjejś opinii, tylko byłyśmy ciekawe innej perspektywy.

- Patrz, ten aktor ma taką szeroką szczękę, jeszcze ciemne włosy i niebieskie oczy- no uwielbiam.
- Cóż... jak dla mnie już zbyt męski, ale patrz. Ten ma coś takiego w sobie.
- Nie wiem co to, ale coś. Podoba mi się.
 Przede wszystkim omawiałyśmy stereotypy. Porównywałyśmy relacje między chłopakami a dziewczynami, jak one strasznie się różnią. Chłopcy trzymają się razem, potrafią się z siebie śmiać i nie obrażają się o byle drobnostkę. Pamiętam, jak raz chciałam ożywić odświętny strój- eleganckie połączenie białej koszuli i czarnej spódniczki- i ubrałam podkolanówki, jedną białą, drugą czarną, żeby nie było nudno. Kiedy koledzy mnie zobaczyli, zareagowali żartem:
-Ooooo, nie znalazłaś tych samych skarpetek...
-Twoją mentorką została Pipi Lanstrumpf?
Ja jestem sarkastyczna, nie będę ukrywać, więc zdecydowanie wolę ironię niż wzrok dziewczyn ślizgający się po moim ciele z góry na dół. Nie skomentują, wolą obgadywać mnie za plecami czy w damskiej toalecie. Taaa... zdecydowanie wolę ironię.

W relacjach męskich podoba mi się to, że są wyluzowani. Nie boją się, że palną coś głupiego, mówią co myślą, bo chcą być szczery.

Wracając do tej znajomej... Nie myślałam, że otworzę się przed kimś, z kim tak długo nie utrzymywałam większego kontaktu. I znajdę osobę, z którą mam o czym rozmawiać, mimo że tak się różnimy. Ludzie... nie szukajcie osób z tymi samymi poglądami, bo to jest nudne. Dyskusje i poznawanie nowych zdań jest zdecydowanie lepsze, niż potakiwanie i powtarzanie:" No, też tak mam". Podobne zainteresowanie zbliża, ale to nie na tym wszystko się opiera. Otwórzcie oczy, bo może wy też macie w pobliżu osobę, z którą nie będziesz czuć się niezręcznie rozmawiając na tematy tabu. Po prostu otwórz oczy i spójrz. To, że ktoś jest cichy, nie znaczy, że jest taki cały czas, może po prostu jest nieśmiały i boi się podejść. Więc zbierz pośladki i sam to rozpocznij, nie skreślaj osób, których nie znasz ze względu na plotki czy inny wygląd. Może akurat siedzi sam i potrzebuje rozmowy. Nie wstydź się spróbować, jak nie wyjdzie, to i tak nic nie tracisz (utracona duma? serio? tylko na tyle cię stać?).
💙💙💙

A jak nic nie zobaczysz to mrugnij dwa razy i spójrz jeszcze raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz